Koncesja11521resolve_V1-0006.mov_snapshot_00.01.jpg

Wokół Kopalni Turów powstało w ostatnim czasie wiele teorii, półprawd oraz kłamstw, które są wykorzystywane przez polityków, organizacje pozarządowe oraz innych, którzy tak naprawdę nie mają na ten temat wiedzy i rzetelnych informacji.

Dlatego mając na uwadze dobro społeczeństwa i bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz regionu, chcieliśmy przedstawić Państwu kilka faktów z historii ubiegania się o nową docelową koncesję dla Turowa, a co za tym idzie również o konsultacjach z sąsiadami z południa oraz zza nysy łużyckiej.

Decyzja o przedłużeniu koncesji dla Kopalni Turów na 6 lat została wydana przez Ministra Klimatu 20 marca 2020 r. zgodnie z polskim porządkiem prawnym, i dlatego też nie ma podstaw do podważania jej ważności i trwałości. Kopalnia Turów rozpoczęła starania o przedłużenie koncesji ponad 6 lat temu, występując z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej. W toku tych starań na bardzo szeroka skalę zostały przeprowadzone konsultacje transgraniczne z Czechami i Niemcami w ramach oceny oddziaływania na środowisko. W trakcie konsultacji transgranicznych Kopalnia Turów odpowiedziała na kilka tysięcy pytań skierowanych zarówno przez organy władz Czech i Niemiec, jak i ze strony mieszkańców terenów przygranicznych, rozwiewając kwestie budzące ich wątpliwości.

Przedstawiciele PGE zorganizowali w Czechach dwa spotkania z mieszkańcami Uhelnej i Chotyne. Ponadto, w Bogatyni odbyła się otwarta dla społeczeństwa rozprawa administracyjna z udziałem ponad 400 osób z Czech, Niemiec i Polski celem wymiany poglądów na temat opracowanego raportu oddziaływania Kopalni Turów, a także dwudniowe spotkanie we Wrocławiu z udziałem 40 czeskich przedstawicieli w ramach konsultacji transgranicznych. Analogiczne spotkanie w gronie ekspertów odbyło się ze stroną niemiecką.

Uzgodnienia transgraniczne zakończyły się podpisaniem przez wszystkie strony, w tym czeską i niemiecką, protokołów z uzgodnień, w których Kopalnia Turów zobligowała się do podjęcia konkretnych działań minimalizujących swoje oddziaływanie na tereny przygraniczne.

Na tej podstawie w styczniu 2020 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu wydał Kopalni Turów decyzję środowiskową dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji wydobycia do 2044 roku.

Należy również nadmienić, że kompleks turów pełni kluczową rolę w polskim systemie elektroenergetycznym. nowy blok uruchomiony w 2021 roku przywrócił dawną moc Elektrowni Turów do ponad 2000 MW. Istnienie Kompleksu ma krytyczne znaczenie dla działania transgranicznych możliwości przesyłowych rozdzielni Mikułowa, umożliwiającej import/eksport energii w razie potrzeby. Z punktu widzenia mieszkańca miasta i gminy Bogatynia, Turów jest wręcz niezbędny. Powód jest bardzo prosty. Ze względu na brak alternatywnych źródeł ciepła, w tym brak sieci gazowniczej, Elektrownia Turów jest jedynym dostawcą ciepła dla liczącego 17 000 mieszkańców.

Choć kopalnia i elektrownia łącznie zatrudnia ok. 5 tysięcy pracowników, to należy wiedzieć, ze musimy mówić o grupie kilkunastu tysięcy współpracowników. Funkcjonowanie kompleksu energetycznego w Turowie zapewnia środki utrzymania dla blisko 80 000 osób – to łączna liczba wszystkich, których byt jest związany z istnieniem kompleksu. Tylko w ostatnich dwóch latach kompleks zawarł kontrakty z firmami zewnętrznymi o wartości ok. 5,5 mld złotych – w większości z małymi i średnimi polskimi firmami.

Dodając do tego żądania Czech w pozwie do TSUE natychmiastowego zamknięcia naszej kopalni, wyjaśniamy dlaczego jest to po prostu niemożliwe. Zamknięcie Kopalni Turów z dnia na dzień mogłoby wiązać się z katastrofalnymi skutkami. Straty z tym związane w obszarze technologicznym, biznesowym, społecznym i środowiskowym szacowane są na 13,5 mld zł i wynikają m.in. z braku produkcji energii elektrycznej, konieczności rozwiązania umów mocowych, kosztów zrealizowanych modernizacji dostosowujących instalacje energetyczne do konkluzji BAT, nieopłacalności inwestycji budowy nowoczesnego bloku energetycznego o mocy 496 MW w Elektrowni Turów i konieczności rozwiązania umów o pracę i wypłatę odpraw pracownikom kompleksu. Dodatkowo zaprzestanie działalności kompleksu Turów w konsekwencji oznaczałoby konieczność natychmiastowego zabezpieczenia wyrobiska. Proces taki musi odbywać się z wieloletnim wyprzedzeniem, z uwagi na zagrożenia geotechniczne, środowiskowe (prowadzenie odwodnienia), które w innym przypadku mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej dużych rozmiarów – z uwagi na skalę przedsięwzięcia. Tu koszty samej rekultywacji szacowane są na 6 mld zł.

Wg tego co mówią organizacje pozarządowe, cały czas mamy do czynienia z dużą liczbą inwestycji proekologicznych. O ich skali świadczy aż 90 milionów zł, które tylko w ciągu ostatnich 5 lat Kopalnia Turów przeznaczyła na instalacje proekologiczne.

Działania minimalizujące wpływ kopalni na środowisko koncentrowały się przede wszystkim na ograniczeniu emisji pyłu i hałasu oraz ochronie wód. W ramach tych działań wykonano rozbudowę oczyszczalni ścieków, modernizację zasobników węglowych i systemu zamgławiania.

W rejonie osiedli mieszkalnych wybudowano ekran akustyczny. Ma on długość ok 600 m i jest wysoki na 7 m. Obniżył on emisję hałasu z obszaru kopalni nawet o 7 decybeli, koszty tej inwestycji to prawie 5 mln zł .

Jednocześnie na terenie kopalni stale prowadzone są prace modernizacyjne przenośników taśmowych. Systematycznie wymieniane są krążniki na tzw. cichobieżne, które powodują zmniejszoną emisję hałasu. W latach 2016-2020 wymieniono 10 000 krążników za prawie 15 milionów zł, co w niektórych rejonach dało efekt redukcji emisji hałasu nawet o ok. 10 dB. Na maszynach i przenośnikach taśmowych zamontowano nowoczesne systemy zamgławiania, a drogi wewnętrzne są regularnie zraszane. Nowobudowane przenośniki od razu wyposażane są w systemy zraszania. W efekcie, emisja pyłu została zredukowana o ponad 90 proc. W ostatnich latach na te rozwiązania Kopalnia przeznaczyła prawie 6 mln zł. Aby ograniczyć tzw. emisję niezorganizowaną, czyli występowanie pyłu węglowego w powietrzu, planowana jest budowa ekranu przeciwwiatrowego. Powstanie on w rejonie zasobnika węglowego i ograniczy siłę wiatru w tym rejonie. Ta inwestycja będzie kosztować około 20 mln zł.

Warto wiedzieć, jak wiele zrobiono już dla środowiska w naszych dwóch największych zakładach pracy w regionie i jak zmieniają się one na lepsze. Prąd jest nam potrzebny do życia a Turów to ok 7 proc. krajowego zapotrzebowania, którego obecnie nie da się zastąpić niczym innym.

Zapraszamy!

 

 Pelikan.jpg

Początek strony